Dzisiejsze wyjście było po prostu silniejsze ode mnie. Dwa tygodnie bez zdjęć udowodniły po raz kolejny, że jest to już swojego rodzaju uzależnienie. Trzeba było wykorzystać ostatnie dni kalendarzowego lata. A kiedy nadjedzie jesień mam wiele planów, o ile czas na to pozwoli i ja dam radę. Zostawiam was ze zdjęciami, pozdrowienia ;)
cudowne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńmogłabym się patrzeć na nie wciąż
te z rowerem najlepsze :)
OdpowiedzUsuńKolejny raz tak pięknie zatrzymane światło słońca na fotografiach ♥ Uwielbiam sposób w jaki fotografujesz obiekty z takim światłem :)
OdpowiedzUsuńJejku gdzie te czasy kiedy też tak często wychodziłam fotografować, kiedy nie mogłam bez tego żyć i przynajmniej raz w tygodniu wybierałam się z aparatem na przechadzki... Tak mi tego brakuje...
Po prostu brak słów. <3
OdpowiedzUsuń