Ha, nie spodziewaliście się tak szybko.. ;-) W sumie, ja też. Dzisiaj zupełnie coś nowego, co widziały tylko trzy pary oczu. I tym trzem parom oczu się podobało, więc mam nadzieję, że spodoba się też Wam. Po raz pierwszy zmierzyłam się z długopisem. Przynajmniej przydały się do czegoś pozostałości po egzaminie. Zupełnie spontanicznie zaczęłam mazać, zostawiłam, stwierdzając, że to jednak nie jest to. Ale przespałam się z tym i wyszło z tego coś, czego jak na razie nie potrafię nazwać. Ale praca ta jest jedną z moich ulubionych. I nie tylko ze względu na to, że jest na niej ta, a nie inna osoba. Rysowało mi się to tak niesamowicie przyjemnie i lekko, że po prostu nie potrafię tego opisać.
Mimo wielu(zapewne wielu) błędów jestem zadowolona jak nigdy. I na raz następny z długopisem będę wiedziała, żeby wziąć sztywniejszą kartkę, bo taką od drukarki (80 g/m2) prawie podziurawiłam. Jak wiadomo długopisu zetrzeć nie można, ale raczej problemu z tym nie miałam. Rysowanie 'przyrządem' ma też wiele zalet: można uzyskać niesamowicie cieniutkie kreski, a przy większym wysiłku intensywną czerń. Polecam zainteresowanym rady dotyczące rysowania na
www.elfik777.pl, gdzie Basia pisze nie tylko o długopisie, ale udziela też innych, cennych rad :P
Pozdrowienia, i do szybkiego(mam nadzieję) zobaczenia :-)
PS
I pytanie do Was: czy watro kończyć ten rysunek? Bo nie jestem co do tego do końca pewna...
PS2
W zakładce Rysunki 2008-2011 nareszcie się coś pojawiło, więc zapraszam na komedię :D I opinie też, piszcie co myślicie o moich starych wypocinach.
O resztę podstron zadbam już wkrótce, chociaż na razie nie mam pomysłów :D
music:
http://www.youtube.com/watch?v=XmSdTa9kaiQ&ob=av3e