wtorek, 29 marca 2016

Don't look back in anger

Klikając tym razem na 'nowy post' obiecałam sobie, że w końcu wyduszę z siebie kilka słów. Dawno mnie tu nie było, chyba zapomniałam jak pisze się posty, ale jednak jakaś siła mnie tutaj przyciągnęła. Nie wiem, czy jeszcze ktokolwiek tu zagląda. Nie wiedziałam też, czy uda się znaleźć jakieś zdjęcia do opublikowania. 
Przez ostatni czas ciężko jest pogodzić sprawy codzienne z regularnym robieniem zdjęć i jeszcze ich pokazywaniem tutaj. Jestem dla siebie pełna podziwu, że kilkanaście miesięcy temu posty pojawiały się bardzo często i były obfite w bardzo różnorodne fotografie. Miło wspominam, kiedy w święta biegałam z aparatem od bombki do bombki, codziennie byłam obecna z aparatem przy zachodzie słońca i kiedy każdy kwiatek z ogródka miał swój osobisty kadr. Obecnie patrzę na te zdjęcia bardziej krytycznym okiem i zdaję sobie sprawę, że są  wśród nich ujęcia lepsze i takie, których w życiu bym już nie opublikowała. Wiele się przez to nauczyłam, a jednocześnie stworzyłam mnóstwo wspomnień, od pierwszego zachodu słońca, przez miliony ujęć mojej okolicy, aż po kadry najbardziej dla mnie wyjątkowe - te będące fotograficznymi marzeniami(których, nawiasem mówiąc mam jeszcze kilka). 
Mogłoby się wydawać, że nieobecność na blogu, fanpage'u - i innych mediach- może znaczyć coś w rodzaju opuszczenia się w fotografii i braku rozwoju w tej dziedzinie. Zwłaszcza wtedy, gdy jeszcze rok-dwa lata temu strona tętniła życiem, lajk leciał za lajkiem, co motywowało do działania. Wiele rzeczy z czasem się zmienia.  Brakuje czasu, natchnienia, ochoty - często - na wszystko. Nie znaczy to  jednak o tym, że człowiek rezygnuje z pasji, która obecna w jego życiu przez długi czas, staje się jego znaczącą częścią. Nawet jeśli fizycznie nie jest w stanie wykonać zdjęć z powodów technicznych oraz braku czasu, postrzega świat przez pryzmat tych milionów zdjęć, które zrobił w ciągu swojego życia. Potrafi dostrzec szczegół. Stworzyć w swojej głowie obraz, nawet jeśli nie jest w stanie przetworzyć go na ten w formie cyfrowej.
Zdaję sobie sprawę, że obecnie poświęcam zdjęciom mniej czasu niż kiedyś. Jednak przez te 7 lat, odkąd w moim życiu obecna jest fotografia mam świadomość, że mam pasję, że mam sposób na samotność, że coś czasem wyjdzie tak, jak to sobie wyobraziłam. Pozostaje mi mieć nadzieję i wierzyć, że będę miała jak najwięcej możliwości przetworzenia swoich wyobrażeń w formę jpg.         I robić to tak, aby nie stracić satysfakcji i radości z zatrzymywania chwili, tych wyjątkowych i tych bardziej codziennych. 







5 komentarzy:

  1. Życzę Ci jak najwięcej czasu i natchnienia na tworzenie. Wiosna to świetny czas by powrócić do życia w dowolnej dziedzinie! :)
    Pierwszy i drugi kadr - te dwa szczególnie wpadły mi w oko, są świetne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś cudowna!! Czytam Twojego bloga już od dawna. Dowiedziałam się o Tobie kiedyś w Viktorze Gimnazjaliście. To właśnie tam zobaczyłam twoje zdjęcia którymi do tej pory się zachwycam.
    Nie porzucaj fotografii, jesteś w tym naprawdę dobra.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę jak najwięcej pięknych ujęć. Ciekawy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę jak najwięcej pięknych ujęć. Ciekawy wpis :)

    OdpowiedzUsuń

@GT - Tyler